W codziennym życiu i w operacjach przemysłowych często napotykamy na wyłączanie wyzwalaczy. Typowe przyczyny to usterki samego wyzwalacza lub przecieki/krótkie złącza w obciążeniu. Jednak niektóre przypadki wyłączeń mają nieoczekiwane źródła.
W kopalni system awaryjnego zasilania rezerwowego składał się z dieslowskiego generatora (400V), który zasilał transformator górniczy (10 000V–400V) do podnoszenia napięcia i zasilania sztolni podziemnej. Pewnego deszczowego dnia prąd sieciowy zawiodł. Aby zapewnić bezpieczeństwo pod ziemią, kopalnia natychmiast uruchomiła generator dieslowski. Jednak przy próbie zamknięcia wyzwalacza, aby zaopatrzyć w energię transformator podnoszący napięcie, powietrzny wyzwalacz od razu wyłączył się. Powtarzające się próby skończyły się tym samym natychmiastowym wyłączeniem. W tym momencie przełącznik po stronie wysokiego napięcia transformatora jeszcze nie został zamknięty; jedynym obciążeniem w obwodzie był sam transformator – co prowadziło do podejrzenia, że transformator może być uszkodzony.
Elektrycy kopalni przeprowadzili wizualną inspekcję transformatora, nie znajdując żadnych oznak iskrzenia ani spalania. Używając megomometru, przetestowali opór izolacji zarówno po stronie wysokiego, jak i niskiego napięcia (w tym kabli), wszystkie wyniki były normalne. Ze względu na ograniczone wyposażenie, nie mogły być przeprowadzone dalsze testy.